Bułka wrocławskaSkładniki: 600 g pszennej mąki 15 g świeżych drożdzy 2 łyżeczki cukru 160 ml mleka 200-220 ml wody 12 g soli 30 g oleju słonecznikowego |
Sposób przygotowania: Drożdze kruszymy do miseczki i posypujemy cukrem. Muszą się rozpuścić. Następnie zalewamy je lekko ciepłym mlekiem i odstawiamy by zaczeły babelkować. Do miski robota wsypujemy mąkę i robimy w niej na środku dołek w który wlewamy rozczyn. Następnie dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Ma być miękkie i niezbyt klejące - ręcznie zagniatamy około 15 minu a robotem 7 minut. Przekładamy ciasto na opruszoną stolnicę, lekko smarujemy olejem i przekładamy do miski. Przykrywamy folią i odstawiamy na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie wyjmujemy ciasto, lekko je spłaszczamy i formujemy dwie podłużne, nie za cienkie bułki - coś jakby bagietki. Układamy na blaszcze wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrastania na 45-60 minut. Nagrzewamy piekarnik do 230'C. Na dno wsypujemy 1,5 szklanki kostek lodu - ja nie mogę tak robić więc wstawiłam dwa ramekiny z wodą i nagrzewałam piekranik razem z nimi - i gdy się roztopią to nacinamy bułki ostrym nożem lub żyletką. Smarujemy bułki wodą z odrobiną cukru i wstawiamy do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie obniżamy temperaturę do 210'C i pieczemy 20-30 minut. Gdyby za bardzo się zrumieniły to możecie pod koniec pieczenia przykryć bułki folią aluminiową. Po upiecezniu wyłączamy piekarnik, wyjmujemy bułki i ponownie smarujemy je wodą i wkładamay do gorącego piekarnika na trzy minuty. Gdsy zatopiłam moje zęby w świeżo upieczonej bułce wrocławskiej cofnełam się w czasie o ponad 20 lat - kiedy byłam małą dziewczynką moja ukochana Babcia Karolina w piątki zabierała mnie na targ do miasta. Wracając w piekarni zawsze kupowała mi bułki i to jest ten smak który ja pamiętam z dzieciństwa. Aż mi łezki w oczach się pojawiły bo Babci już dawno nie ma ze mną a teraz mam te bułki które tak bardzo mi się z nią kojarzą. Pamiętałam smak którego sądziłam, że już nigdy nie będzie mi dane posamkować a za sprawą Liski z blogu www.parcowniawypiekow.blogspot.com... ponownie go odkryłam. Kochana Lisko nawet nie wiesz jaką wielką radość mi sprawiłaś tym przepisem. Powiem tylko tyle: Dziękuję :) i wierz mi pisząc to mam łzy wzruszenia w oczach. [ Drukuj ] |
Copyright © 2008 ewelosa.pl przepisy kulinarne