Makaroniki kawowe - prezent na Dzień Kobiet


Składniki:

70 g białek
170 g cukru pudru
100 g migdałów - ja dałam płatki
1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej

1 czekolada o zawartości kakao 90%
5 łyżek śmietany kremówki
3 łyżki likieru baileys



Sposób przygotowania:

Białka musimy wysuszyć kilka dni na blacie - ja suszyłam je 5 dni.
Migdały mielimy z cukrem pudrem - wcześniej odsypcie 35 g cukru - oraz z kawą na gładki proszek.

Przesuszone białka ubijamy na prawie sztywno i dodajemy 35 g cukru pudru. Ubijamy teraz na sztywno.

Dodajemy zmielone migdały z cukrem - zwane tant-pour-tant. Mieszamy na tyle energicznie i lekko zarazem by się dokładnie połączyły z białkami.
Masa ma być gładka i jak to pięknie określiła Tili spływać ze szpatułki jak magma grubymi wstęgami a nie spadać grudkami czy spływać gładko. Właśnie to zdanie pozwoliło mi zrozumieć jak ma wyglądać ta masa :)

Nakładamy masę makaronikową do rękawa cukierniczego - lub jak to robiłam ja nakładamy ją dwoma małymi łyżeczkami - i wyciskamy małe porcje na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Najlepiej jest to zrobić na teflonowej macie gdyż z niej łatwiej się odlepiają.

Teraz stanowczym stuknięciem o łóżko sprawiamy iż wszystkie czubeczki się chowają a makaroniki nabierają ładnego owalnego kształtu. Odstawiamy na pół godziny by wierzch wysechł na tyle, iż możemy go dotknąć palcem.

Piekarnik nagrzewamy do 170'C i pieczemy 8-9 minut. Wyjmujemy i dosłownie na chwile odstawiamy na kratkę w celu lekkiego wystudzenia - ja odrywałam makaroniki lekko ciepłe i bardzo ładnie odchodziły z papieru do pieczenia. Teraz studzimy całkowicie.

Czekoladę rozpuszczamy z śmietanką i likierem - lekko studzimy.
Nakładamy czekoladę na makaronik i przykrywamy lekko dociskając drugim.
Wstawiamy na kilka godzin do lodówki.



Dziś jest Dzień Kobiet i postanowiłam zrobić makaroniki. To już mój drugi raz - pierwsze całkowicie nie wyszły. Z pewnymi obawami podchodziłam i do tych ale ja jestem taką osobą która nie poddaje się łatwo.

Skorzystałam z cennych rad jakie umieściła u siebie Tilianara z blogu www.kuchniaszczescia.blogspot.com... i to właśnie Tobie Tili dedykuję te makaroniki :)

A przepis z jakiego korzystałam to niezawodny i sprawdzony przez wiele osób przepis Felluni z blogu www.glutenfreemuffin.com. Jej cenne uwagi i bardzo dokładne opisanie też w dużym stopniu przyczyniło się do tego, iż makaronki mi wyszły.

Nie są jeszcze - dodaje jeszcze:) - takie ładniutkie i okrąglutkie z śliczną stopką ale to tylko kwestia czasu.

Tak więc moje Kochane Kobietki obchodzimy nasze święto makaronikowo :)





[ Drukuj ]


Copyright © 2008 ewelosa.pl przepisy kulinarne